Do napisania niniejszego artykułu skłoniła mnie chęć ukazania barwnej, a zarazem bardzo tragicznej postaci, której nasze miasto bardzo wiele zawdzięcza. Tym bardziej jest ku temu sposobność z racji upływającej 11 kwietnia 63 rocznicy jego śmierci. Dodatkowym impulsem, który skłonił mnie do przybliżenia sylwetki naszego bohatera była książka Bolesława Jagielskiego pod tytułem. „Życiorys” wydana w Warszawie w 1966 roku. Pozycję tą podarował naszemu Piastowskiemu Archiwum Miejskiemu Pan Sławomir Łubiński autor „Ballady o Januszku”. Myślę tu o Fryderyku Piotrze Wilhelmie Müllerze urodzonym w dniu 01 września 1873 roku.
Początkowe swoje losy związał z Warszawą, w której w 1898 roku założył biuro inżynierskie „Zakłady Akumulatorowe systemu TUDOR inż. Fr. Müllera”. Funkcjonujące wówczas biura inżynierskie były także montowniami akumulatorów. Firma Fryderyka Müllera była jednocześnie jednym z największych w tej części Europy przedstawicielem handlowym, oferującym wyroby akumulatorowe wszystkich najpoważniejszych producentów. Skomplikowany na ówczesne czasy system „TUDOR” zapewniający jednakże najlepszą skuteczność akumulatorów wymagał fachowej wiedzy i montażu ze względu na skomplikowane wytwarzanie formowanych płyt wielkopowierzchniowych odlewanych z ołowiu. Zdobyta wiedza i doświadczenie w zakresie produkcji akumulatorów pozwoliła Fryderykowi Müllerowi na próby budowy własnych akumulatorów. Po początkowych trudnościach z Koncernem AFA, młody inżynier zdobył z Włoch niezbędny kredyt towarowy i maszynowy do rozpoczęcia produkcji we własnej fabryce. Początkowo została ona umieszczona przy ul. Złotej 35 w posagowej kamienicy żony Emilii Walerii (z domu Henneberg), z którą Fryderyk Müller zawarł związek małżeński w dniu 19 września 1903 roku w Warszawie w kościele Św. Stanisława na Woli.
Warszawskie pomieszczenia nie pozwalały na zwiększenie produkcji. Chcąc dalej rozwijać swoją działalność Fryderyk Müller zakupił 2 hektary podmokłej ziemi w Utracie (późniejszym Piastowie) z przeznaczaniem na nową fabrykę.
Na ich powierzchni wybudował trzy osobne pomieszczenia, w których znalazły się linie produkcyjne. Pierwsza z nich została przeznaczona pod posadowienie centralnej przetwornicy prądu stałego z formacją. W drugiej znajdowała się odlewnia z pastownią. Trzecia zaś stanowiła montownię z pomocniczymi działami takimi jak stolarnia. Szybki postęp prac doprowadził, że już w 1925 roku Fryderyk Müller rozpoczął w Utracie produkcje akumulatorów. Szybko pobyt przerósł podaż podwarszawskiej fabryki i wymagała ona kolejnej rozbudowy. Jednocześnie jej właściciel postanowił, że nie będzie kupował, a rozpocznie samodzielną produkcję ebonitów niezbędnych do wytwarzania akumulatorów. W tym celu Fryderyk Müller wybudował i w 1928 roku uruchomił drugą fabrykę – „Fabrykę Wyrobów Kauczukowych – Piastów”.
Sprzyjająca koniunktura oraz znaczna podaż piastowskich produktów akumulatorowych sprawiła, że fabryka Fryderyka Müllera była jedną z największych w kraju. Jej dynamiczny rozwój doprowadził do znacznego zmniejszenia, a w konsekwencji do zaprzestania eksportu akumulatorów z zagranicy. Jednocześnie stały rozwój zakładów i stosowanie nowych rozwiązań naukowych wprowadzanych w tą dziedzinę życia przynosiły nagrody takie jak Medal Srebrny Nagrody Państwowej i pozwalały Fryderykowi Müllerowi konkurować z istniejącymi montowniami zdobywając intratne i ważne zlecenia. Jedynym z nich była wygrana w konkursie w 1930 roku dostawa akumulatorów do łodzi podwodnych. Piastowska fabryka dostarczała także na wewnętrzny rynek akumulatory do oświetlenia, baterie do lokomotyw, wózków elektrycznych oraz wagonów motorowych, oraz baterie radiowe, do telefonów i telegrafów. Z racji dogodnego położenia, przy torach kolejowych piastowskie zakłady produkowały także akumulatory na eksport. Ich dostawy pokrywały 2/3 zaopatrzenia jugosłowiańskich wagonów w akumulatory niezbędne do oświetlenia. Dynamiczny rozwój Zakładów Akumulatorowych wymusił na Fryderyku Müllerze otwarcie lokalnych oddziałów na terenie całego kraju. Umieścił on nowe biura inżynieryjne w Poznaniu, Bydgoszczy oraz Lwowie z centralą zakładów umieszczoną w Warszawie, przy ul. Złotej 35.
Jednocześnie wraz z rozwojem fabryki w Piastowie Fryderyk Müller aktywnie uczestniczył w życiu naszej miejscowości. Dał się poznać jako filantrop i organizator życia kulturalno – społecznego. Z relacji uzyskanych od osób, które pamiętają Fryderyka Müllera wynika, że był on człowiekiem uczynnym, dbającym o rozwój osady. Za własne pieniądze kupił i rozparcelował ziemie, którą następnie w niskich ratach potrącanych z tygodniowych wypłat przekazywał swoim pracownikom, aby Ci mogli się w Piastowie osiedlić i pobudować. Dbał o rozwój i podnoszenie szkolnictwa. Za własne środki zakupił i przekazał materiał konstrukcyjny na strop budowanej w Alei Krakowskiej szkoły powszechnej nr 2. W ramach działalności zakładów założył straż ogniową, która strzegła bezpieczeństwa nie tylko na terenie fabryk, ale w nagłych wypadkach była rozdysponowana także do gaszenia pożarów w osadzie. Należy przy tym pamiętać, że znaczna część strażaków należała zarówno do zakładowej jak i ochotniczej straży pożarnej. Na terenie zakładów oprócz straży pożarnej, której orkiestra w 1934 roku występowała w Sulejówku przed samym marszałkiem Józefem Piłsudskim, działały także sekcje sportowe, w tym kolarska. Fryderyk Müller był aktywnym społecznikiem, który nie przepuścił żadnej okazji aby jego pracownicy mogli wspólnie, niejednokrotnie na sportowo, spędzać wolny czas od pracy realizując swoje pasje. Uczestniczył jako organizator w każdej akcji sportowej i społecznej fundując i wręczając nagrody.
W okresie II wojny światowej Fryderyk Müller nadal zajmował się swoją fabryką. Było to możliwe gdyż z pochodzenia był Niemcem, z serca zaś Polakiem. Przeciwstawił się próbom narzucenia produkcji akumulatorów dla celów wojskowych, co po części spowodowało wywózkę niektórych maszyn na terytorium Niemiec do Hanoveru. Na terenie fabryki, przy wiedzy i akceptacji jej właściciela działały struktury Państwa Podziemnego. W czasie działań wojennych w Warszawie zginął syn Fryderyka Müllera – Henryk.
Po zakończeniu II wojny światowej Fryderyk Müller był sądzony za podpisanie volkslisty. Został pozbawiony majątku i zamieszkał w Warszawie. Niejednokrotnie przyjeżdżał pod bramy własnej fabryki w Piastowie i przechadzał się wzdłuż jej murów. Zmarł w Warszawie w dniu 11 kwietnia 1955 roku. Fryderyk Müller został pochowany w rodzinnym grobie na warszawskich Powązkach.
Na zakończenie niniejszej próby ukazania losów Fryderyka Müllera przytaczam skan pierwszego rozdziału książki Pana Bolesława Jagielskiego. Mimo, płynącej w treści niechęci i żalu do rodu Müllerów, przez których stracił brata, ukazuje nam obraz sylwetki filantropa i seniora rodu jakim był Fryderyk Müller.
Opracowanie: Daniel Dalecki, Piastowskie Archiwum Miejskie